Niedziela Dobrego Pasterza

 

W czwartą niedzielę po Wielkanocy, zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza, przypada 59. Światowy Dzień Modlitw o Powołania. W Polsce rozpoczyna on Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego, który potrwa do 14 maja pod hasłem „Posłani w pokoju Chrystusa”. Dzień Modlitw o Powołania, obchodzony co roku w IV Niedzielę Wielkanocną, to inicjatywa Pawła VI, który postanowił, że jedna z niedziel okresu wielkanocnego będzie przeznaczona na modlitwę o powołania do stanu kapłańskiego i życia zakonnego. Była to odpowiedź papieża na utrzymujący się, a nawet pogłębiający się już wówczas kryzys w Kościele, którego jednym z przejawów był spadek powołań, i to zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet.

Niech więc czas obecnego tygodnia będzie dla każdego z nas wielkim modlitewnym wołaniem o „robotników na żniwo Pana”– zwłaszcza z naszej parafii.

List Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka z okazji 59. Światowego Dnia Modlitwy o Powołania, Niedziela Dobrego Pasterza, 8 maja 2022 r., archidiecezja gnieźnieńska. 

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Celebracja uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczyna się antyfoną, czyli specjalnym wersetem, który brzmi następująco: Zmartwychwstałem i zawsze jestem z Tobą, położyłeś na mnie swą rękę, przedziwna jest Twoja wiedza. Alleluja. Słowa te oddają wyznanie Jezusa Chrystusa, który ze śmierci przeszedł do życia i uwielbia Boga za to, że swoją ojcowską dłonią przeprowadził Go przez tę szczególną paschalną drogę. Wsłuchując się w nie równocześnie prosimy, abyśmy także i my mogli doświadczyć bliskości Zmartwychwstałego Pana i dotknięcia Jego łaską.

Echo tych słów powraca wyraźnie we fragmencie Ewangelii odczytywanym w dzisiejszą, czwartą już niedzielę wielkanocną. Pan Jezus objawia nam siebie jako Dobrego Pasterza, a o nas, swoich owcach, mówi: Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Następnie, jakby dla przypieczętowania tej prawdy, dodaje jeszcze: I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca (por. J 10, 27-30).

Faktycznie, wobec zewnętrznych zagrożeń, które ostatnio zdają się przybierać na sile i mocno oddziaływują na naszą codzienność, bardzo potrzebujemy wiary nie tylko w jakiś „palec Boży” – jak to czasem mówimy – lecz w to, że naprawdę wyszliśmy z ręki Boga. On zechciał każdego i każdej z nas, wybrał sobie i nigdy nie przestanie kochać. Im więcej spraw, przyzwyczajeń i lęków odciąga nas od Pana, tym mocniej mamy uchwycić się Jego dłoni. Im boleśniej dotyka nas bezradność, im bardziej po ludzku „opadają nam ręce” czy też silniej „zaciskamy pięści”, tym goręcej Jezus Chrystus zachęca nas do zaufania Jego przebitym i chwalebnym dłoniom, zaprawionym do walki o nasze zbawienie. Niejednokrotnie przeżywamy chwile niepewności lub odczuwamy pokusę pójścia własnymi ścieżkami, tymczasem On nie przestaje wskazywać nam drogi. Co więcej, szuka nas, bierze na ramiona i sam chce być naszą Drogą.

Nie ma takiego upadku, z którego nie mogłoby nas podźwignąć miłosierdzie Boże! Nie ma takiej łzy, której Bóg nie chciałby otrzeć z naszych oczu (por. Ap 7,17)! Nie ma takiego zła, którego Bóg by nie zwyciężył!

Moi Kochani!

Słowo Boże, którego słuchamy podczas Mszy świętej, jest nie tylko drogowskazem i zaproszeniem. Ono ma moc sprawić w nas to, do czego zachęca. Pan Bóg przemawia do naszych serc i pragnie, abyśmy dali Mu odpowiedź całym naszym życiem, a więc przez słowa mające pokrycie i konkretne gesty, przez dojrzale przeżywane relacje i dokonywane wybory, przez wierną modlitwę i świadectwo, czyli najkrócej mówiąc przez realizację naszego powołania.

Spoglądając w Niedzielę Dobrego Pasterza na naszą własną drogę życiową i umacniając się na niej, razem z całym Kościołem rozpoczynamy tydzień szczególnej modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne. Wobec zmniejszającej się liczby osób gotowych oddać się na wyłączną służbę Bogu i ludziom, nie chcemy poddać się narzekaniu. Nie możemy też ograniczyć się jedynie do nowego podziału obowiązków czy rozwiązań administracyjnych. Jak niedawno przypomniał papież Franciszek, stoimy w obliczu zmiany epoki, a to stawia nas przed różnymi sposobami stawiania jej czoła. Nie możemy ani chować się w świecie lub społeczeństwie, które już nie istnieje, ani też pozwalać sobie na przesadny optymizm – „wszystko będzie dobrze”, na posuwanie się za daleko bez rozeznania i bez niezbędnych decyzji. […] Jezus, w tym momencie dziejowym zaprasza nas ponownie, abyśmy „wypłynęli na głębię” (por. Łk 5, 4) z ufnością, że On jest Panem dziejów i że prowadzeni przez Niego, będziemy potrafili rozeznać perspektywę, do której trzeba dążyć (por. Przemówienie, 17 lutego 2022 r.).

Potrzeba nam wiernego wołania do Pana, troski o wiarę i miłość przekazywane w rodzinach, dostrzegania młodego pokolenia i towarzyszenia mu, a także nieustannego powracania do pierwotnej gorliwości i odnawiania zapału apostolskiego. Jak zauważa papież z charakterystyczną dla siebie bezpośredniością, istnieją na przykład wspólnoty dobrze funkcjonujące, ale pozbawione entuzjazmu, „wszystko jest na swoim miejscu”, ale brakuje ognia ducha. Tymczasem tam, gdzie jest życie, żarliwość i pragnienie niesienia Chrystusa innym, tam rodzą się prawdziwe powołania (por. Przemówienie).

Zachęcam zatem wspólnoty parafialne, stowarzyszenia i grupy, kapłanów i osoby konsekrowane, rodziny i poszczególnych wiernych do wytrwałej modlitwy o dar nowych powołań. Proszę, aby ta intencja powracała jak najczęściej w naszej osobistej rozmowie z Chrystusem, podczas Eucharystii, nabożeństw i czuwań, a zwłaszcza przy okazji kolejnych stacji Nawiedzenia Ikony Jasnogórskiej w naszej archidiecezji.

Módlmy się za kleryków naszego Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie, a szczególnie za Kacpra, który w dniu dzisiejszym przyjmuje święcenia diakonatu oraz za czterech diakonów – Marcina, Adama, Marcina i Arkadiusza – którzy 28 maja przyjmą święcenia prezbiteratu i zostaną posłani do poszczególnych parafii. Polecajmy również kapłanów i osoby zakonne posługujące w archidiecezji gnieźnieńskiej, ale także siebie nawzajem. Każdy, patrząc na swoje człowieczeństwo, swoją historię, swój temperament – jak przypomina Ojciec święty – nie powinien pytać siebie, czy wybór powołania jest wygodny czy nie, ale czy w sumieniu to powołanie otwiera w nim ten potencjał Miłości, który otrzymaliśmy w dniu naszego chrztu (por. Przemówienie).

Drodzy Siostry i Bracia!

Podobnie jak w latach ubiegłych, chciałbym Was poprosić nie tylko o duchowe, ale także i materialne wsparcie dla naszego seminarium duchownego. Utrzymuje się ono przede wszystkim z ofiar wiernych i kapłanów, a zatem to dzięki Wam może realizować swoją misję formacyjną. W imieniu własnym oraz całej wspólnoty seminaryjnej wyrażam wdzięczność za zebrane dzisiaj na ten cel ofiary, które są konkretnym przejawem Waszej troski o powołania.

Dziękuję członkom Stowarzyszenia Wspierania Powołań Kapłańskich, a także osobom chorym i cierpiącym, które często ofiarują niesiony krzyż w intencji nowych powołań i o świętość życia powołanych. Dziękuję rodzinom, które ze zrozumieniem przyjmują dar rodzących się powołań, a później nie przestają być dla nich oparciem. Dziękuję księżom, którzy starają się żyć Ewangelią i swoim życiem zachęcają innych do podjęcia podobnej drogi. W końcu dziękuję Wam, moi Drodzy Młodzi Przyjaciele, którzy nasłuchujecie głosu Boga w Waszych sercach i chcecie za Nim pójść w małżeństwie i rodzinie, ale niektórzy również w kapłaństwie czy życiu konsekrowanym. Pomimo wszelkich przeszkód i wątpliwości nie bójcie się zaufać Chrystusowi! Bądźcie pewni, że zwłaszcza teraz, w okresie egzaminów maturalnych i życiowych wyborów, towarzyszy Wam modlitwa Kościoła i pasterskie błogosławieństwo Waszego biskupa.

W tych dniach w naszych kościołach i kaplicach, a także przy przydrożnych krzyżach i figurach chwalimy Maryję, Panią świata, której dłoń nasza wieniec splata. Niech Jej wstawiennictwo wyprasza nam łaskę rozeznania, podejmowania i wytrwania na drodze naszego powołania do świętości. Niech Królowa Apostołów i Królowa Rodzin wyjedna nam niezachwianą wiarę w to, że Dobry Pasterz trzyma pewnie każdego i każdą z nas w swojej dłoni. A kiedy Jej Cudowny Wizerunek nawiedzi naszą wspólnotę, czy to podczas sprawowanej powołaniowej Pasterki czy też w cichej osobistej modlitwie, spoglądając w Jej oczy polecajmy tych, którzy tak jak Ona, jako kapłani i osoby zakonne, mają być znakiem bliskości Boga we współczesnym świecie.