Zbliża się uroczystość beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej

 

Uroczystość beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Czackiej odbędzie się 12 września o godz. 12:00 w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie.

Wspólna beatyfikacja uzasadniona jest przede wszystkim faktem, iż przez lata obu przyszłych błogosławionych łączyła duchowa więź, odkąd ich drogi splotły się w latach 20. XX wieku, a żywotna współpraca i wzajemna inspiracja trwały aż do śmierci matki Czackiej.

Uroczystości będzie przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Obecna będzie również delegacja gości z Watykanu, jak również zaproszeni przewodniczący episkopatów Europy oraz członkowie Konferencji Episkopatu Polski. W koncelebrze Mszy Świętej beatyfikacyjnej wezmą udział przedstawiciele duchownych z poszczególnych diecezji w Polsce. W uroczystości będą także uczestniczyły reprezentacje zakonów oraz reprezentanci wiernych świeckich z poszczególnych diecezji.

Z woli papieża Franciszka uroczystość będzie mieć charakter skromny i godny. Godny, gdyż dotyczy Prymasa Tysiąclecia, jednej z najważniejszych postaci w historii Kościoła w Polsce i Kościoła Powszechnego XX wieku, skromny – gdyż oprawa uroczystości musi – także w wymiarze symbolu – odpowiadać czasom pandemii i jej konsekwencjom w wymiarze duchowym, społecznym, ekonomicznym i sanitarnym.

W związku z trwającą pandemią i obowiązującymi przepisami sanitarnymi liczba osób bezpośrednio uczestniczących w beatyfikacji będzie bardzo ograniczona. Możliwość uczestnictwa w uroczystości mają wyłącznie osoby posiadające kartę wstępu. Wobec tego zwracamy się z prośbą i zachęcamy wszystkich zainteresowanych beatyfikacją do łączności duchowej poprzez media. Beatyfikacja będzie transmitowana przez telewizję publiczną, która gotowa jest bezpłatnie dostarczyć sygnał telewizyjny do wszystkich zainteresowanych środowisk. Dodatkowo każda diecezja otrzymała ofertę bezpłatnej instalacji telebimu w wyznaczonym przez siebie miejscu. W przypadku zainteresowania transmisją telewizyjną prosimy o kontakt z sekretariatem Komitetu Organizacyjnego (beatyfikacja.wyszynski@mkw.pl z dopiskiem TRANSMISJE).

W związku z tym, iż nie ma możliwości przewidzenia, jak będzie wyglądała sytuacja epidemiczna w czasie beatyfikacji, przeznaczona dla każdej diecezji liczba kart wstępu może ulec zmianie.

 

Komitet Organizacyjny
do spraw beatyfikacji
kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej

 

 

Ks. Naumowicz: kard. Wyszyński i m. Czacka są przykładem umiłowania Boga i bliźniego

“Prymas Wyszyński starał się, aby liturgię wielkopiątkową odprawiać w Laskach. Powiedział wtedy: całe moje życie to Wielki Piątek, co bardzo współgra z hasłem matki Czackiej: przez Krzyż do nieba” – mówił ks. prof. Józef Naumowicz podczas comiesięcznej Mszy św. o owoce beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej.

Podczas Mszy św. w archikatedrze warszawskiej ks. Naumowicz podczas kazania poruszył temat “Prymas Wyszyński a dzieło Lasek”. Przypomniał, że po raz pierwszy ks. Stefan Wyszyński i matka Elżbieta Czacka spotkali się w Laskach w 1926 roku. – Ks. Wyszyński miał wtedy 25 lat, był dwa lata po święceniach. Matka Elżbieta Czacka była dwa razy starsza od ks. Stefana, ale wiele już dokonała od swojej młodości. Straciła wzrok w wieku 22 lat i bardzo to przeżyła. Przez trzy dni siedziała zamknięta w pokoju, pościła, walczyła z sobą. Kiedy po trzech dniach wyszła, to postanowiła, że poświęci się pomocy niewidomym – powiedział ks. Naumowicz.

Jako hrabianka, matka Czacka miała możliwości, aby podróżować do innych krajów i zdobywać wiedzę, jak pomóc ociemniałym. Po powrocie do Polski założyła Towarzystwo dla Ociemniałych, później Zakład dla Ociemniałych w Laskach, a jednocześnie Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.

Prócz ks. Wyszyńskiego, w 1926 roku do Lasek przyjechał również wykształcony w szwajcarskim Fryburgu ks. Władysław Korniłowicz, który przywiózł wiele pomysłów i sposobów docierania do ludzi. – I to przypadkowe spotkanie z matką Czacką sprawiło, że pozostali złączenie we wspólnej pracy i misji – podkreślił ks. Naumowicz.

“Z podziwem i niezrozumieniem przyglądał się rozwojowi Lasek”

Prawdopodobnie ks. Wyszyński spotkał ks. Korniłowicza już w seminarium włocławskim, jednak związał się z nim dopiero podczas studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

– Ks. Korniłowicz był spowiednikiem ks. Wyszyńskiego. Później ks. Stefan często przyjeżdżał do Lasek, gdzie Korniłowicz mieszkał od 1931 roku do końca życia. Ks. Wyszyński przyjeżdżał, aby skorzystać z sakramentu spowiedzi i odwiedzał też matkę Czacką. Jednak ich więzy umocniły się w czasie II wojny światowej, kiedy Laski zostały zbombardowane. Wtedy matka Czacka odesłała większość niewidomych i część sióstr na Lubelszczyznę. Tam przebywali w dwóch majątkach – Żułowie i Kozłówce – opowiadał.

Kiedy w tym czasie zaczęły się prześladowania księży w diecezji włocławskiej, bp Michał Kozal poprosił swojego kapłana ks. Wyszyńskiego, aby wyjechał do Żułowa i Kozłówki. Tam przez dwa lata uczył niewidomych, a po powrocie prowadził rekolekcje w Laskach.

– Został tam do końca wojny i z wielkim podziwem i niezrozumieniem przyglądał się rozwojowi Lasek. Jak mówił: on profesor nauk społecznych i ekonomii nie mógł pojąć, że to wszystko może się tak rozwijać, bez biurokracji i dokładnego planowania, ale z tak wspaniałymi wynikami – mówił ks. Naumowicz.

“Powstanie było dla ks. Wyszyńskiego lekcją człowieczeństwa i miłości”

Przed powstaniem warszawskim matka Czacka zdecydowała, że Laski nie tylko zorganizują szpital dla rannych, ale również zaangażują się w walkę. – Tłumaczyła ks. Wyszyńskiemu, że cała Polska walczy, więc nie mogą stać z boku. Powstanie było dla Wyszyńskiego wielką lekcją człowieczeństwa i miłości. Błogosławił tych młodzieńców wychodzących do lasu, później udzielał im ostatniego namaszczenia. Kiedyś po bombardowaniu wyruszył do lasu w komży i ze stułą, chował poległych, asystował przy śmierci albo operacjach -przypominał kapłan.

Później ks. Wyszyński przywoływał historię żołnierza, który nie chciał się zgodzić na amputację nogi. – W końcu powiedział: jeśli ks. Wyszyński będzie przy mnie, to zgodzę się na amputację. I ks. Wyszyński mówił, że asystował. Był przy tym i modlił się za siebie, aby wytrzymać, kiedy patrzył na wielki ból tego człowieka. Tłumaczył później, że to była wielka lekcja, jak cenne jest człowieczeństwo, kiedy patrzy się na udrękę, cierpienie – to prawdziwy uniwersytet miłości i doświadczenie do jakiego stopnia heroizmu zdolny jest człowiek. I wtedy wypowiedział zdanie, że mimo woli staliśmy się pokoleniem bohaterów. Mimo woli, bo nikt nie chciał walki – mówił ks. Naumowicz.

“Testamentem jest jej życie oddane Bogu i pełne miłości do człowieka”

Po śmierci ks. Korniłowicza w 1946 roku, ks. Wyszyński zastąpił do matce Czackiej, mimo że został wówczas biskupem lubelskim. – Później, kiedy został prymasem, wymiana listów między nimi świadczy o tym, że bardzo często odwiedzał Laski. Na pogrzebie matki Czackiej w 1961 roku powiedział, że jej testamentem jest jej życie oddane Bogu i pełne miłości do człowieka. Później prymas wśród tylu różnych prac znajdował czas, aby pojechać do Lasek. Starał się, aby liturgię wielkopiątkową odprawiać w Laskach. Powiedział wtedy: całe moje życie to Wielki Piątek, co bardzo współgra z hasłem matki Czackiej: przez Krzyż do nieba – podkreślił.

W zapiskach, jak podkreślił, matka Czacka zanotowała, że każdego dnia żyła w taki sposób, aby skupiać się na jakimś momencie męki Jezusa. – Ale to wszystko też prowadziło ku temu co zawiera się w słowie zmartwychwstanie. W zapiskach wzywa do prostej, ale głębokiej pobożności, regularnej modlitwy. W zapiskach widać, że to jedna z wielkich polskich mistyczek. Opisuje różne nadzwyczajne przeżycia, które są jednak czymś dodanym, a najważniejsza jest żywa relacja z Bogiem, przeżywanie obecności Boga na co dzień: w każdej pracy, codziennym czynie. Ta żywa relacja przekłada się na miłość do ludzi – mówił ks. Naumowicz.

– Niech kard. Wyszyński i matka Czacka będą dla nas najlepszym przykładem umiłowania Boga i bliźniego, ale też najlepszymi orędownikami w niebie – zakończył.

Źródło: https://beatyfikacja.info/